Sercem naszego pięknego miasta jest Stare Miasto, które jest główną atrakcja turystyczną Lublina. Niewielu ludzi wie jakie tajemnice kryje w sobie to miejsce, dlatego na kolejny wirtualny spacer zapraszamy na Lubelską Starówkę szlakiem „nieistniejącego miasta”.
Brama Krakowska otwiera mury Starego Miasta, które jest pełne zabytkowych kamienic oraz knajpek, restauracji, barów, galerii artystycznych. Niegdyś otwierała wjazd do średniowiecznego grodu stanowiąc tym samym najważniejszą część miasta. W przedwojennej Polsce, Stare Miasto było ośrodkiem handlu i przemysłu gdzie osiedlali się najbardziej zamożni ludzie, głownie pochodzenia żydowskiego. Tak powstała dzielnica Żydowska, która pachniała cebulą i świeżo wypiekanymi cebularzami, gdyż to właśnie cebula jest głównym składnikiem kuchni żydowskiej. Na rynku, w kamienicy gdzie niegdyś mieściła się hebrajska drukarnia można skosztować prawdziwych żydowskich potraw w żydowskiej restauracji. Latem, tam również raz w roku można uczestniczyć w przedstawieniu kultury żydowskiej odbywającym się podczas tzw. żydowskiego wesela organizowanego między innymi przez Prezydenta miasta.
Nie trudno wywnioskować więc, dlaczego najbardziej znanym i lubianym przez Lublinian wypiekiem jest „Cebularz lubelski” wywodzący się z kuchni żydowskiej. Tradycyjny „Cebularz lubelski” o chrupiącej skórce i puszystym wnętrzu, pokryty aromatyczną cebulą i makiem został zarejestrowany w rejestrze chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych na podstawie Rozporządzenia Wykonawczego Komisji UE z dnia 23 lipca 2014 r. Dawniej cebularze podawano lekko ciepłe, posmarowane masłem i posypane solą. Niskie koszty produkcji i łatwość wykonania wypieku rozpowszechniły placek po całym regionie. Do dnia dzisiejszego „Cebularz lubelski” cieszy się uznaniem i warto poczuć w nim smak dawnego Lublina.
W ówczesnym Starym Mieście kwitło życie i handel, jednak złote lata tego miejsca zakończyły czasy II wojny światowej. Z opowieści mieszkańców, którzy pamiętali te wydarzenia, dowiedzieć się można, że na początku wojny Niemcy zaczęli odcinać tę część miasta i przesiedlać Żydów. Z czasem Naziści postawili mury i zrobili tam Getto żydowskie. Część Żydów stopniowo wywozili na Majdanek-Niemiecki obóz koncentracyjny, część umierała w Getcie.
Ostatnimi czasy, w ciemnej kryjówce na strychu jednej z kamienic lubelskiego Getta odnaleziono zdjęcia mieszkańców Starego Miasta zrobionych przez żydowskiego fotografa zameldowanego przed wojną w tej kamienicy. Zdjęcia zawierały adnotacje, notatki, imiona. Kilka z nich powiększono i wstawiono w okna lubelskich kamienic, co stało się delikatnym powiewem pamięci o dawnych mieszkańcach tego miasta. Ponadto, znalezione zdjęcia dały pomysł do stworzenia filmu pod tytułem „Twarze nieistniejącego miasta”, który przedstawia jak odrestaurowano twarze dawnych mieszkańców naszego miasta.
Po wojnie odrestaurowano część Kamienic i bram. Znowu Stare miasto tętni życiem, gdzie w każdą ostatnią niedzielę miesiąca zamienia się w giełdę staroci. Można wtedy kupić różne ciekawe przedmioty, antyki, książki. Tak mogło niegdyś wyglądać życie w „Nieistniejącym już mieście” żydowskim.
Nasz spacer zakończymy przy Bramie Grodzkiej, która wprowadza nas na tereny zamkowe. Warto tam zajrzeć, aby odkryć, że znajduje się tam siedziba Teatru NN. Teatr NN jest ośrodkiem, który w osobliwy sposób przekazuje dziedzictwo kulturowe i historyczne Lublina. Wykorzystuje do tego dbałość o zabytki i historię Starego Miasta, organizację warsztatów dla młodzieży, prowadząc stronę internetową, włączając się w działalność kulturalną Lublina.
Stare Miasto to nie jedynie kamienice wypełnione restauracjami. Stare Miasto skrywa w sobie mnóstwo zapomnianych twarzy, kultur, barw, smaków i zapachów. Może warto na nowo odkryć „nieistniejące miasto”?
Następny spacer nastąpi…